"Nadal spotykamy się z naszymi związkami zawodowymi, aby omówić ich obawy dotyczące płac i robimy wszystko, co możemy, aby uniknąć akcji strajkowej na kolei. Wiemy, że koszty życia wzrosły i chcemy dać naszym ludziom podwyżkę, ale RMT musi uznać, że jesteśmy instytucją publiczną i każda podwyżka musi być przystępna dla podatników i pasażerów" - mówi Andrew Haines, szef Network Rail.
Ponad 50 000 pracowników kolei wyjdzie w ramach 3-dniowej ogólnokrajowej akcji strajkowej jeszcze w tym miesiącu, w największym sporze na sieci od 1989 roku.
Związek zadeklarował, że będzie strajkował z powodu niezdolności pracodawców kolejowych do zawarcia wynegocjowanej ugody z RMT. A także dlatego, że Network Rail i spółki obsługujące pociągi poddały swój personel wieloletniemu zamrożeniu płac i planują redukcję tysięcy miejsc pracy, co sprawi, że koleje nie będą bezpieczne.
Sekretarz generalny RMT Mick Lynch powiedział: "Pracownicy kolei zostali potraktowani przerażająco i pomimo naszych najlepszych wysiłków w negocjacjach, przemysł kolejowy z poparciem rządu nie potraktował poważnie ich obaw.
Andrew Haines, szef Network Rail sprzeciwia się: "Zwyczaje podróżowania zmieniły się na zawsze i kolej musi się również zmienić. Nie możemy oczekiwać, że będziemy brać więcej niż nasz sprawiedliwy udział w funduszach publicznych, dlatego też musimy zmodernizować nasz przemysł, aby zapewnić mu solidne podstawy finansowe na przyszłość. Brak modernizacji doprowadzi jedynie do upadku przemysłu i większej liczby miejsc pracy w dłuższej perspektywie."
Ale związek kolejowy nie zgadza się z nim, składając, że będą teraz rozpocząć trwałą kampanię akcji przemysłowej, która zamknie system kolejowy.
"Mamy kryzys kosztów utrzymania i jest nie do przyjęcia, aby pracownicy kolei albo stracili pracę, albo stanęli w obliczu kolejnego roku zamrożenia płac, gdy inflacja wynosi 11,1pc i rośnie. Firmy kolejowe osiągają co najmniej 500m funtów rocznie zysków, podczas gdy tłuste koty szefów kolei otrzymały miliony w czasie pandemii Covid-19" - dodał sekretarz generalny RMT Mick Lynch.
Według Network Rail, przemysł kolejowy został mocno dotknięty pandemią Covid-19. Liczba pasażerów nieco się poprawiła, ale nadal wynosi tylko 75% poziomu sprzed pandemii. Popyt i zwyczaje podróżnych uległy zmianie - zwłaszcza na rynku dojazdów do pracy - więc i one muszą się zmienić.
"Rząd subsydiował przemysł kolejowy na kwotę 16 miliardów funtów od początku pandemii, aby utrzymać usługi w ruchu bez zwolnienia z pracy ani jednego pracownika. Jest to średnio prawie 600 funtów na gospodarstwo domowe, i nie jest to zrównoważone, zwłaszcza gdy inne ważne usługi, takie jak NHS, wymagają wsparcia publicznego. Kolej nie powinna brać więcej, niż wynosi jej sprawiedliwy udział w funduszach publicznych - argumentuje firma kolejowa.
Jeśli dojdzie do skutku, akcja strajkowa będzie kosztować Network Rail około 30 mln funtów każdego dnia.